W tej religii karma określana jest jako działanie, a więc nie tyle związek przyczynowo-skutkowy, ile czyn, który przynosi jakiś rezultat. Ten z kolei nazywany jest owocem karmy, przeznaczaniem. Dobra karma, czyli dobre działanie wraca jako szczęście, a zła karma, czyli negatywne czyny wracają do nas jako uczucie cierpienia. Karma Karma wraca, dlatego nie popłaca. nie wiadomo czy jest to dobra karma, czy zła . To ludzie nadają jej sensu . moj tez zostawil mnie nagle,odjezdzalam od niego szczesliwa kochana i kochajaca.a 2 dni pozniej napisal mi na gg ze mnie nie chce,ze to nie ma sensu.Minelo 6 miesiecy.on jest sam nadal.ja go *Publikujemy list naszej czytelniczki. Związek na dobre i na złe? Moja babcia kiedyś powiedziała mi, gdy zaczynałam randkować, żebym tylko nie mówiła za dużo mężczyznom, a przede wszystkim nie zwierzała im się z tego, co mnie boli i jakie leki będę zaraz brała, ponieważ faceci nie lubią tego, ale z drugiej strony marzyłam o takiej relacji, w której mogłabym być szczera z A przecież Karma Revero GT jest z wielu najróżniejszych powodów niezwykła. Właściwie ma już 13 lat, a jednak wciąż jest w jakiś sposób nowa. Wygląda, jakby mocno hałasowała, tymczasem jest zupełnie cicha. Nie całkiem należy do klasy pojazdów luksusowych, mimo to kosztuje mnóstwo pieniędzy. tył/aut. 1b. Zasięg elektr. Taka ludzka natura że jedni doszukują się karmy , pokaranie przez boga, a drudzy wierzą w duchy, choroskopy, przepowiednie, gusła i masę innych pierołów. Podczas gdy zdrowsza umysłowo To się nazywa męska decyzja. Jarosław Wałęsa zaledwie kilka dni po narodzinach pierworodnego syna musiał polecieć do Parlamentu Europejskiego. Ale - jak zapowiedział - rzuca pracę i wraca zajmować się żoną i dzieckiem. Mowil ze tak bardzo kocha i czekał całe zycie na mnie i nagle zerwał myslalalam , ze chce cos przemysleć dowiedziałam się ze wrócił do byłej na której nie zostawiał suchej nitki , ze na Szybka karma za wybijanie szyb! @anonim39: czy wy polacy myslicie ze we szystkim chodzi o zazdrosc ze ktos ma lepiej, zapewne chodzilo o zwykla kradziez. przykre jest to ze bardziej obchodzi was to co maja inni i gonicie sie miedzy soba aby pokazac ze to ja mam lepiej a nie ktos inny a nie potraficie cieszyc sie tym co sami macie zero radosci z zycia. bo np. ja jak kupuje samochod to robie to Zdębiałam. Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się, czy to, co usłyszałam, to prawda, czy koszmarny sen. Gdy dotarło do mnie, że jednak nie śnię, dostałam histerii. Na zmianę płakałam i wyzywałam go od najgorszych. Krzyczałam, że jest parszywym oszustem, że mnie wykorzystał, skrzywdził. Nawet nie próbował się bronić. 3qXTiz. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:09 Wierze. Mialem taka sytuacje. Ze moj kolega za*l drugiemu 10zl z plecaka. A za 2 ni zginelu mu 50zl:/ jeziorny odpowiedział(a) o 20:20 Wierze,że karma dopadnie wszystkich ,którzy mnie kiedykolwiek skrzywdzili. Wierzę w karmę. Miałam już kilka takich sytuacji, które potwierdziły że karma naprawdę istnieje. Sytuacje są banalne np.: moja przyrodnia siostra mi trochę dokuczała. Wiecie jak to jest zaczepia, przedrzeźnia no i powiem że dziewczyna się zagalopowała i przyłożyła mi w twarz. Od razu się zakryła ale jak zauważyła że nie reaguje to zaczęła się śmiać. Jedyne co powiedziałam to "uważaj, wróci to do ciebie". Nie minęło kilka godzin a siostra wraca z wielkim siniakiem i mówi że spadła ze schodów. Nie, nie lubię się mścić ponieważ wiem że kiedyś każde zło, które ktoś mi lub komuś wyrządził, do niego po prostu wróci a więc... blocked odpowiedział(a) o 20:29 ale bardziej poczekać na BlueBell odpowiedział(a) o 20:30 Tak, wierzę. Zazwyczaj jest to po prostu konsekwencja pierwotnego zła. Np. jakiś czas temu czytałam o śmierci myśliwego - słoń, którego zabił, przewalił się na niego, także go zabijając. Koleżanka też mi opowiadała, że raz wyszła z knajpy bez płacenia - niedługo później sama pracowała jako kelnerka i ktoś zrobił tak samo, zostawiając rachunek na kwotę ponad 80 tym osobiście uważam się za dobrą osobę i widzę, jakie często mam szczęście w życiu ^^. Także pomimo, że to nieracjonalne, to po prostu w głębi serduszka wierzę w karmę, tyle. Shiya odpowiedział(a) o 20:22 Nie. Nadinterpretacja zwykłych zdarzeń. ~Lisa~ odpowiedział(a) o 20:24 blocked odpowiedział(a) o 20:44 Nie wierzę w się zemścić na kimś za swoje nie dostają tego, na co zasługują, muszą o to walczyć, tyko cyny ludzkie mogą wprowadzić mordowali tysiące ludzi, ale dożywali często późnej, spokojnej starości w Ameryce Południowej, samego Hitlera nigdy sprawiedliwość nie i oklepany przykład, wiem. Bluedina odpowiedział(a) o 21:42 Wierze i wierze również w to że dobro też do nas powraca z podwójną siłą Canensia odpowiedział(a) o 21:47 Ślepa wiara druzgocąca w skutkach, czy zwykła nadinterpretacja zdarzeń, które nieuniknione/fatum?Czy sprawiedliwość spływa na istnienia, niczym w ich słodkiej wyobraźni, czy jeden tylko schemat "dobra"; gdzie wyrządzona krzywda stanowi o wewnętrznym umocnieniu - my zaś we wdzięczności winniśmy upaść? Nic nie jest jednoznaczne, w chaotycznym losie....W umyśle pustka - przykłady nie wzniecają pamięci o sobie na "zawołanie", wybacz. ...Czy usypiam w oczekiwaniu na namiastkę ziszczenia mego upokorzenia? Zależne, czy nad moją istotą czuwa Bogini Nemezis i czy zemsty zapragnę. Niechże gryfy wzlecą i przyniosą spokój potarganej duszy. :C EKSPERTTrapnest. odpowiedział(a) o 22:16 Nie jestem przesądna, więc nie wierzę. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Piotr Żyła i Justyna Żyła: od wielkiej miłości do bolesnego rozstania w skandalu. Małżonkowie od kilku dni rozmawiają ze sobą tylko na Instagramie. Ostatni raz w środę, 28 lutego. Piotr Żyła rozstał się z żoną: "Moje małżeństwo rozpadło się już dawno temu. Zostałem zmuszony do wyprowadzki". Justyna Żyła: "Moje dzieci nie będą płakać przez kogoś... przez człowieka który jest ich ojcem". Takim twierdzeniem zaskoczyła wszystkich kibiców skoków narciarskich i talentu Piotra Żyły. Skoczek narciarski z Wisły zaliczył zupełnie nieudane igrzyska w Pjongczangu. W Korei Płd. skoczek z Wisły nie zdobył medalu w drużynie ograniczając się do roli rezerwowego. Nie wystąpił też w żadnej konkurencji indywidualnej przegrywając rywalizację z kolegami z kadry. Teraz głośno zrobiło się o jego małżeńskich problemach. Sprawę ujawniła żona skoczka Justyna Żyła na Instagramie, publikując emocjonalne zdania. "Łzy wrócą któregoś dnia do tego, kto je spowodował" - napisała Justyna Żyła. Teraz skoczek odpowiedział małżonce, a ta znów nie pozostała mu Żyła i Justyna Żyła rozstali się. Awantura ujrzała światło dzienne i trwa, bo małżonkowie rozmawiają ze sobą już wyłącznie publicznie i przez oświadczenia. O rodzinnym dramacie poinformowała Justyna, która zdecydowała się wszystko opisać na Instagramie, drwiąc ze swojego męża i oskarżając go o zdradę. AKTUALIZACJA na to, że to koniec małżeństwa Piotra i Justyny Żyłów. Skoczek narciarski złożył pozew rozwodowy. Będzie się domagać ŻYŁA ZŁOŻYŁ POZEW ROZWODOWY. JUSTYNA ŻYŁA: CHCE PÓŁ DOMUDlaczego tak postąpiła?Gdy Piotra Żyły nie witała jego żona po powrocie z Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczang, już było wiadomo, że szykuje się bomba. 10-letni syn Justyny i Piotra miał dowiedzieć się z internetu, że po powrocie z igrzysk olimpijskich w Pjongczangu jego ojca z lotniska odebrała tajemnicza kobieta. Przekazał te rewelacje mamie. No i się zaczęło. Justyna Żyła NAGO w Playboyu: Sesja nr 2 będzie odważniejsza... Justyna Żyła nie wytrzymała i w emocjonalnym tonie zamieściła na Instagramie post, w którym jednoznacznie oskarża Piotra Żyłę o rozpad małżeństwa. Tym oświadczeniem wywołała skandal."Tak mi wszyscy odradzali .. wiec usunęłam wcześniejszy post ,tak to prawda ten Wasz wspaniały Piotr Zyla zostawil mnie dzieci bo tak bo nie potrafi żyć w rodzinie (połowa winy po mojej stronie kiedy wyrzuciłam go z domu jak mnie uprzejmie poinformował ze ma kochanke) nie mamzamiaru już kłamać" (pisownia oryginalna).ZOBACZ KONIECZNIEALFABET PIOTRA ŻYŁYAle na tym nie koniec. W niedzielę w południe, Justyna Żyła napisała kolejny raz na Instagramie."Wiem, wiem nie powinnam była usuwać poprzedniego postu (zrobiłam to na prośbę bliskich mi osób) emocje emocjami, ale dogadywaliśmy się z mężem inaczej, nie dotrzymał słowa, a we mnie coś pękło. Moje dzieci nie będą płakać przez kogoś... przez człowieka który jest ich ojcem. Starałam się... najbliższe mi osoby wiedzą jak się staram i robię wszytko żeby moje dzieci miały się jak najlepiej i w jak najmniejszym stopniu odczuły obecna sytuację. Dlatego proszę o uszanowanie naszej Justyna Żyła"A jeszcze w maju ubiegłego roku wydawało się, że w rodzinie Piotra i Justyny Żyły wszystko jest w jak najlepszym porządku. Zobaczcie te zdjęcia Majówka z Piotrem Żyłą i jego piękną żoną w Wiśle ZDJĘCIA, WIDEO Justyna Żyła zdradziła rodzinną tajemnicę i wywołała skandal ws. Piotra ZyłyProblemy w małżeństwie Żyłów były w Wiśle tajemnicą poliszynela. O sprawie poinformował "Fakt". Skoczek od pewnego czasu nie mieszka wspólnie z żoną w domu, który trzy lata temu kupili razem w Wiśle Kopydle. Gdy wracał z igrzysk w Korei Płd. na lotnisku w Katowicach nie witała go żona. Wyjechała po niego inna Żyła[/a] i Justyna Lazar (siostra cioteczna Adama Małysza) są małżeństwem od 2006 roku. Mają dwoje dzieci: Jakuba (ur. 2007) i Karolinę (ur. 2012).Dziś w sprawie kryzysu w swoim małżeństwie głos zabrał skoczek. Piotr Żyła zamieścił na Instagramie następujący post:"no i tak w życiu jak sporcie nie zawsze bywa kolorowo:-/ a odpowiadając na ostatnie publikacje dotyczące mojego małżeństwa i rodziny chciałem poinformować że nie są one prawdziewe:-/ moje małżeństwo rozpadło sie już dawno temu:-/ nie są prawdziwe informacje ze inna kobieta była powodem problemów w związku i wyprowadzki z domu który zbudowałem dla rodziny. zostałem zmuszony do wyprowadzki, starałem sie dojść do porozumienia z żoną, zadbać o dzieci i koncentrować sie na treningach. nie zamierzam już komętować zachowania i wpisów Justyny przez media, bo to był dla mnie trudny czas który już mam za sobą i prosze o uszanowanie mojej decyzji oraz życia prywatnego i rodzinnego, a w szczególności dzieci których dobro jest i było dla mnie zawsze priorytetem (pisownia oryginalna).Rafał Musioł o problemach Żyłów (i nie tylko): Wiocha totalnaJustyna Żyła zamieściła komentarz pod wpisem męża. "Piotrek, to nie pisałeś ty po pierwsze a po drugie to sam wiesz jak to dobro dzieci u ciebie wyglada. Powodzenia" (Pisownia Oryginalna)Justyna Żyła zdradziła rodzinną tajemnicę i wywołała skandal ws. Piotra ZyłyPiotr Żyła w garniturze. Ta sesja robi furorę w interneciePIOTR ŻYŁA I JEGO KONTROWERSYJNE WYPOWIEDZIPOLECAMY PAŃSTWA UWADZE:Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ sghmjgosia 23 kwietnia 2012, 22:33 nie wierzę w to ... no cóż... stało się- zostawił mnie przed swietami wielkanocnymi. przyzylam ... po 2 latach, zostawił mnie (chociaz mam pewnoc, ze nie dla innej). wszyscy mówili, ze taki zakochany, koledzy smiali sie z niego, ze pantofel... ogolnie chlopak do rany przyłoż, ale mial mnie dosc. nie dziwie mu sie w sumie. mial dosc moich humorow, wiecznego niezadowolenia, klotni i powiedzial mi, ze "nie chce juz nigdy miec ze mna nic wspolnego, bo ja sie nigdy nie zmienie" (cyt.) tymczasem wszyscy mnie pocieszaja, ze zmadrzeje, ze wroci, ze bedzie załował tylko potrzebuje czasu, itd... tylko, ze on sie w ogole do mnie nie odzywa, a jak ja probuje zlapac kontakt to splawia mnie, mowi, ze mam nie pisac i zrozumiec ze to koniec. zdarzyło Wam się, ze facet "nie wrocił", że nie pozalowal decyzji? mialyscie tak, ze czekalyscie, mialyscie nadzieje, ze moze kiedys .... a tu nic z tego ? pzdr :* Dołączył: 2011-05-21 Miasto: Kraków Liczba postów: 15432 24 kwietnia 2012, 17:13 nie narzucam sie. nie pisze do niego, nie prosze o spotkanie itd. tez go olałam ; /?nie rozumiem Cie sghmjgosia 24 kwietnia 2012, 18:09 bo dziewczyny wczesniej pisaly, zebym sobie dala spokoj, zebym sie nie narzucala itd. no to tez mowie, ze nie pisze. ma to gdzies :) on bawi sie w najlepsze, dyskoteki, pijanstwo itp. tylko pytam, czy mialyscie tak, ze czekalyscie... i sie po prostu nie doczekalyscie? bo jak to mowia "facet jest jak pies, zawsze wraca" Dołączył: 2007-11-26 Miasto: Firenze Liczba postów: 917 24 kwietnia 2012, 19:56 sghmjgosia napisał(a):bo dziewczyny wczesniej pisaly, zebym sobie dala spokoj, zebym sie nie narzucala itd. no to tez mowie, ze nie pisze. ma to gdzies :) on bawi sie w najlepsze, dyskoteki, pijanstwo itp. tylko pytam, czy mialyscie tak, ze czekalyscie... i sie po prostu nie doczekalyscie? bo jak to mowia "facet jest jak pies, zawsze wraca"Te przysłowie to możesz między bajki włożyć. Historie kiedy facet wraca do kobiety, którą z hukiem rzucił to ułamek procenta wszystkich rozstań. Zazwyczaj koniec to.... koniec. Ale ciągle uważam, że z twoim nastawieniem coś jest mocno nie halo. Wiem że moje rady olejesz ale kiedy kolejny chłopak ucieknie od ciebie gubiąc buty to wiedz, że pora się nad sobą trochę zastanowić. sghmjgosia 24 kwietnia 2012, 19:58 Vaniglia napisał(a):sghmjgosia napisał(a):bo dziewczyny wczesniej pisaly, zebym sobie dala spokoj, zebym sie nie narzucala itd. no to tez mowie, ze nie pisze. ma to gdzies :) on bawi sie w najlepsze, dyskoteki, pijanstwo itp. tylko pytam, czy mialyscie tak, ze czekalyscie... i sie po prostu nie doczekalyscie? bo jak to mowia "facet jest jak pies, zawsze wraca"Te przysłowie to możesz między bajki włożyć. Historie kiedy facet wraca do kobiety, którą z hukiem rzucił to ułamek procenta wszystkich rozstań. Zazwyczaj koniec to.... koniec. Ale ciągle uważam, że z twoim nastawieniem coś jest mocno nie halo. Wiem że moje rady olejesz ale kiedy kolejny chłopak ucieknie od ciebie gubiąc buty to wiedz, że pora się nad sobą trochę zastanowić. uwierz. ze juz sie nad soba zastanawiam... i to nie trochę, a bardzo intensywnie. a co wg ciebie jest "nie halo"? wal smialo :) przyjme to na klatę. Edytowany przez sghmjgosia 24 kwietnia 2012, 19:59 Dołączył: 2007-11-26 Miasto: Firenze Liczba postów: 917 24 kwietnia 2012, 20:54 sghmjgosia napisał(a):Vaniglia napisał(a):sghmjgosia napisał(a):bo dziewczyny wczesniej pisaly, zebym sobie dala spokoj, zebym sie nie narzucala itd. no to tez mowie, ze nie pisze. ma to gdzies :) on bawi sie w najlepsze, dyskoteki, pijanstwo itp. tylko pytam, czy mialyscie tak, ze czekalyscie... i sie po prostu nie doczekalyscie? bo jak to mowia "facet jest jak pies, zawsze wraca"Te przysłowie to możesz między bajki włożyć. Historie kiedy facet wraca do kobiety, którą z hukiem rzucił to ułamek procenta wszystkich rozstań. Zazwyczaj koniec to.... koniec. Ale ciągle uważam, że z twoim nastawieniem coś jest mocno nie halo. Wiem że moje rady olejesz ale kiedy kolejny chłopak ucieknie od ciebie gubiąc buty to wiedz, że pora się nad sobą trochę zastanowić. uwierz. ze juz sie nad soba zastanawiam... i to nie trochę, a bardzo intensywnie. a co wg ciebie jest "nie halo"? wal smialo :) przyjme to na pierwsze co twój były ci zarzucał? Coś musiał bo raczej cichachaczem o 5 rano z domu nie drugie: niby zdajesz sobie sprawę, że nabroiłaś ale brakuje ci pokory. Jak twój były ma uwierzyć, że wszystko się zmieni skoro najpewniej przepraszasz go w taki sposób jakbyś robiła mu łaskę? Ja to czuję przez monitor. Jego to pewnie wali między oczy. Dołączył: 2010-07-29 Miasto: Warszawa Liczba postów: 15415 24 kwietnia 2012, 21:01 daj mi czas. zawsze zaraz po rostaniu swiat spada nam na głowe. serce wyrywa sie z piersi, wciąz czuje sie pustke. ale to minie. i ty znajdziesz kogos innego. nie ten to inny. :*** Dołączył: 2011-05-06 Miasto: Nowy Jork Liczba postów: 1679 24 kwietnia 2012, 21:02 Vaniglia napisał(a):sghmjgosia napisał(a):Vaniglia napisał(a):sghmjgosia napisał(a):bo dziewczyny wczesniej pisaly, zebym sobie dala spokoj, zebym sie nie narzucala itd. no to tez mowie, ze nie pisze. ma to gdzies :) on bawi sie w najlepsze, dyskoteki, pijanstwo itp. tylko pytam, czy mialyscie tak, ze czekalyscie... i sie po prostu nie doczekalyscie? bo jak to mowia "facet jest jak pies, zawsze wraca"Te przysłowie to możesz między bajki włożyć. Historie kiedy facet wraca do kobiety, którą z hukiem rzucił to ułamek procenta wszystkich rozstań. Zazwyczaj koniec to.... koniec. Ale ciągle uważam, że z twoim nastawieniem coś jest mocno nie halo. Wiem że moje rady olejesz ale kiedy kolejny chłopak ucieknie od ciebie gubiąc buty to wiedz, że pora się nad sobą trochę zastanowić. uwierz. ze juz sie nad soba zastanawiam... i to nie trochę, a bardzo intensywnie. a co wg ciebie jest "nie halo"? wal smialo :) przyjme to na pierwsze co twój były ci zarzucał? Coś musiał bo raczej cichachaczem o 5 rano z domu nie drugie: niby zdajesz sobie sprawę, że nabroiłaś ale brakuje ci pokory. Jak twój były ma uwierzyć, że wszystko się zmieni skoro najpewniej przepraszasz go w taki sposób jakbyś robiła mu łaskę? Ja to czuję przez monitor. Jego to pewnie wali między Dołączył: 2010-07-29 Miasto: Warszawa Liczba postów: 15415 24 kwietnia 2012, 21:03 co do pytania to zawsze sie czeka i ma sie nadzieje jak sie kogos kocha. ja kiedys długo czekałam.. i szczeże?? często nie warto.. bo boli jeszcze bardziej jak nic nie wyjdzie.. lepiej zrozumiec ze to koniec a jak sie uda ze bedzie ok to więsza radosc Dołączył: 2010-01-30 Miasto: Słupsk Liczba postów: 22644 24 kwietnia 2012, 21:34 MadameMargaret1987 napisał(a):a dlaczego ma żałować? znajdzie inną i zapomni. życie toczy się dalej . Bolesna prawda. MadameMargaret1987 24 kwietnia 2012, 21:57 FammeFatale22 napisał(a):MadameMargaret1987 napisał(a):a dlaczego ma żałować? znajdzie inną i zapomni. życie toczy się dalej . Bolesna prawda. my, kobiety byśmy chciały, żeby za nami tęsknili. ale faceci tak tego nie przeżywają jak my. zazwyczaj o wiele szybciej zapominaja, znajduja kogos nowego i nawet nie myślą. Czy karma wraca? To pytanie pewnie zadaje sobie pewnie większość z Was. Ja już z doświadczenia mogę powiedzieć, że wraca jak chuj. Nie wiem dlaczego wcześnie uparłem się, że Zmiana Nawyku ma dotyczyć odchudzania. To znaczy wiem. Dlatego, że według mnie praca nad ciałem jest mocno powiązana z pracą nad umysłem. Trening jednego wpływa na drugie i odwrotnie. Poza tym kiedy jak kiedy, ale teraz jest to bardzo chodliwy temat. Deynn, Majewski, Chodakowska… Sami Nawyku to coś więcej niż praca nad własnym ciałem. To jest przede wszystkim moje miejsce w którym mogę zawrzeć swoje wszystkie doświadczenia i przemyślenia. Wzloty i upadki. Jeśli ktoś kiedyś wyniesie z tego co tu znajdzie chociaż jedną rzecz, która wpłynie pozytywnie na jego życie uznam to za ogromny sukces. Dla mnie sukcesem jest już to, że mam odwagę cokolwiek tutaj nie o tym jest ten post. Pytanie brzmi, czy karma wraca. Odpowiedź jest prosta. Chciałoby się krzyknąć – kurwa, oczywiście, że wraca. Pierwsze co wyskoczy z Google’a mówi nam, że: Karma Występująca w buddyzmie (i innych religiach) wiara, że wszystkie uczynki wracają do osoby, która je więc ktoś zrobił dobry uczynek to w przyszłości przydarzy mu się coś dobrego (dobra karma), natomiast jeśli zrobi komuś coś złego to odpowiednio stanie się mu coś przykrego (zła karma). Niby fajnie, ale ja bym z religią tego nie wiązał. To znaczy ja nie wiąże, a jak Ty wiążesz to Twoja sprawa bo Twoja religia to Twoja sprawa. Nie moja, nie ludzików z TV, tylko Twoja własna, osobista sprawa. Przyczyna i skutek Dla mnie Karma to reakcja przyczynowo-skutkowa. Wierzę w równowagę jaka panuje w otaczającym nas świecie. Z drugiej strony mam wrażenie, że to co się dzieje w naszej głowie na poziomie podświadomym jest o wiele silniejsze niż to co jesteśmy w stanie ogarnąć w naszej świadomości. Czy to prowadzi do tego, że karma wraca? Wszystkie decyzje jakie podejmujemy na poziomie podświadomym prowadzą do tego, że prędzej, czy później karma nas dopadnie. W podświadomości nie ma dobra i zła. Są myśli. Myśli, które są z nami cały czas. 24 godziny na dobę. Chcemy czy nie dążymy do tego. Jeśli znaleźliśmy się w sytuacji, która zapadła nam z jakiegoś powodu w pamięć (bez znaczenia, czy pozytywnie, czy negatywnie) to prędzej, czy później znajdziemy się w niej ponownie, tylko niekoniecznie w roli w której byśmy chcieli. Karma wraca. Jak przejebane masz? Patrzenie na karmę w ten sposób jak dla mnie nie ma żadnego sensu. Oczywistym jest to, żeby być dobrym i uczciwym człowiekiem. Nie zawsze się udaje, ale trzeba do tego dążyć bo wszechświat w taki lub inny sposób nam to odda. Co karma ma wspólnego ze ZN (Zmianą Nawyku) Najważniejsze w pracy nad sobą i swoimi słabościami jest branie odpowiedzialności za swoje czyny. Tym jest dla mnie karma. Wszystko co się dzieje w moim życiu to zarówno moja wina jak i zasługa. Nikogo i niczego więcej. NICZEGO! Dopiero biorąc pełną odpowiedzialność za swoje życie i decyzje jesteśmy w stanie cokolwiek zmienić i zbudować. Podsumowanie Czy karma wraca? Dopiero biorąc pełną odpowiedzialność za swoje czyny możemy zmienić coś w życiu. Zganianie winy na kogoś innego lub coś jest pójściem na łatwiznę. To jest łatwe i tchórzliwe bo nie jesteśmy w stanie przyznać się do swoich błędów. Dopiero zdając sobie z tego sprawę będziesz w stanie wyciągnąć wnioski ze swojego zachowania i życia i coś w nim zmienić. Trzymam kciuki, że na lepsze.